wtorek, 8 grudnia 2009

"Jedwab" Alessandro Baricco


"Jedwab" Alessandro Baricco  

przeczytałam zanim obejrzałam film,  bo u mnie książka ma zawsze pierwszeństwo przed filmem. Lektura oczarowała mnie swoją baśniowością i magią. Nie jest to przepastna powieść, ale cienka książeczka, choć opowiada „pewną długą historię”, niektóre  rozdziały zawierają dosłownie kilka zdań. Miękka, elastyczna i  gładka oprawa,  daje wrażenie,  jakby trzymało się w dłoniach japoński wachlarz.

 108 stron książki  

pochłania się w ciągu kilku godzin, żeby na końcu nie móc uwierzyć,  jak wiele spłynęło z nich treści.  Bogactwo  znaczeń, niedopowiedzeń, aluzji, tajemnic, podtekstów stwarzają ogrom przestrzeni dla wyobraźni. Poznajemy bohaterów, ale sami musimy odpowiedzieć sobie kim byli naprawdę,  co było dla nich ważne, czego pragnęli, co czuli.


Ta książka to typ literatury refleksyjnej,

skłaniającej do pewnych przemyśleń nad własnym życiem,  doceniania tego co się ma, budowania relacji z najbliższymi, poszukiwania  wrażeń…


Na uwagę zasługuje kunszt literacki Alessandro Baricco.

Nie sposób nie zachwycić się językiem literackim, prostym, ale przepełnionym poezją. Subtelnymi słowami autor maluje obrazy sugestywne, pełne liryzmu.

Ciekawy jest  sposób narracji, 

wywołuje  skojarzenia  związane z jedwabiem. Opowiadana historia rozwija się powoli i łagodnie zupełnie, jak jedwabna nić, a sama opowieść jest delikatna i zwiewna jak tytułowy jedwab.

Fabuła

Poznajemy  historię życia  Hervea  Joncoura  handlarza jedwabników. Mężczyzna  wiedzie spokojne życie w Lavilledieu  na południu  Francji, które wzbogaciło się na produkcji jedwabiu, aż pewnego dnia  z powodu epidemii pebryny  wyrusza w podróż  do XIX- wiecznej,  egzotycznej Japonii.


Losy głównego bohatera

kryją w sobie zagadkę i mówią o tym, że ludzkie życie to wędrowanie. Dopiero u kresu  tej wędrówki  zdobywamy świadomość samych siebie i zaczynamy rozumieć sens życia. 

 



Lekturę czytałam z przyjemnością i ciekawa byłam filmu? Scenariusz do filmu napisał autor książki więc nastawiłam się na dobre kino tym bardziej, że w roli kobiecej obsadzona była Kiera  Kinghtley.

Jest w filmie dużo subtelności i delikatności, Kiera Kinghtley podobała mi się w roli żony Hervera  Joncoura,  niestety  akcja ciągnął się niemiłosiernie i film mi się dłużył, brakowało momentów  ekspresji i  nużyła monotonna muzyka. Zachwyciły mnie egzotyczne krajobrazy  i chociażby dla pięknych japońskich pejzaży  warto obejrzeć film.


                                                            trailer filmu "Jedwab"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz