wtorek, 25 maja 2010

W dolinie rzeki Mincio. Aromaterapia

                                  

W maju, w dolinie fiume Mincio,  zmiany w przyrodzie następują błyskawicznie. 

Każda wycieczka nad rzekę to symfonia zapachów, kolorów i dźwięków. Zaciekawia co innego, piękny kwiat, dzikie zarośla, śpiew ptaków, turkusowy kolor rzeki. Krajobraz co kawałek  zmienia się. Wzgórza okalają rzekę, porastają je zielone kępy drzew i  grupy ciemnych cyprysów.  W tę naturalną scenerię wpisują się pięknie średniowieczne zamki, dzwonnice kościołów,  zabudowania opuszczonych  domów.



Najbardziej jednak uwodzą zapachy, majowa wycieczka  nad rzeką to  naturalna aromaterapia.

Rozpyla słodką woń, obsypany białym kwieciem jaśminowiec. Oszałamia  intensywnym zapachem  akacja, a zebrane w grona  wyjątkowej urody kwiaty przyciągają owady,  podobnie jak miododajny wiciokrzew o rurkowatych, skręconych  płatkach. W zaroślach rozprzestrzeniła się dzika róża, czepliwe pnącza sięgają ścieżki. Na przydrożu, piżmowa woń ślazu  miesza się z migdałową powoju. Okazałe baldachy czarnego bzu kładą nisko gałęzie do ziemi, kręci w nosie ostra woń tego dobrze zadomowionego tu krzewu. Bezwonny okazuje się popłoch pospolity o wybujałych liściach,  jego kwiaty jeszcze w pąku zamknięte. Pola pachną młodym zbożem i makami, a łąka rumiankiem i dzwoneczkami.



                                                                      czarny bez

                                                                krzewiny dzikiej róży


wiciokrzew

                                                                            powój

                                                                           ślaz dziki

                                                                          dzika róża

                                                 rumiankowa łąka

                                                              maki wśród zbóż

                                                        popłoch pospolity

7 komentarzy:

  1. Piekna pogoda sprzyja rowerowym wedrowkom... I do tego takie piekne okolice.
    A ja jestem ciekawa jak smakuja kwiaty w ciescie nalesnikowym, wiele razy widzialam przepisy z wykorzystaniem kwiatow, ale nigdy nie probowalam.

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszcze Ci tych wycieczek rowerowych. Ja wtym roku mamtyły rowerowe, bo pogoda niezby sprzyjajaca- za często pada deszcz. Liczę że moze w wakacje nadrobię

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nadal czekam na zdjęcia kwiatów w cieście :) Albo innego smakowitego przepisu :)ostatnio oglądam dużo blogów kulinarnych,ale nie mam czasu czerpać inspiracji i sama nic prawie nie gotuję... Ale czytać i oglądać cioci zdjęcia kulinarne bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie!
    Przejażdżka rowerem w takim miejscu to prawdziwa przyjemność :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe miejsce, jaśminowiec, akacja, dzikie róże, wiciokrzew, no prawie jak pełnia lata w Polsce... tyle, że widoki nieco inne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie jest nad Mincio wiosną i po zimowych szarościach zawsze wyczekuję z utęsknieniem eksplozji kolorów, zapachów i dźwięków. Uwielbiam również lato mad rzeką Mincio, kiedy na wyciagnięcie ręki jeżyny, morwy, mirabelki i orzechy.To strzeliste cyprysy, morenowe wzgórza i usytuowane na nich zamki tak mocno naznaczają włoski krajobraz, ale niech nam zazdroszczą Włosi pięknych bukowych lasów, mazurskich jezior , rozległych podlaskich łąk i pastwisk, puszczy z żubrami... też mamy się czym chwalić i jest za czym tęsknić. Pozdrawiam.

      Usuń
  6. Czyli mamy w Polsce coś, czego tam we Włoszech nie ma :) A ja tu w Japonii choć jest pięknie nie mam tego co Ty tam w Italii...jest zielono, bujnie i kolorowo, ale jakoś tak...inaczej i sama nie wiem jak to wytłumaczyć.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń