sobota, 14 sierpnia 2010

Parco Grotta Cascata Varone i o tym jak woda drąży skały



Parco Grotta Cascata Varone - kompleks  grot skalnych, położony 3 km od Riva del Garda  może być gratką dla pasjonujących się geologią, speleologią, historią naturalną ziemi, ale również dla turystów chcących dokładnie poznać  region w okolicach jeziora Garda. I nie potrzebne uprawnienia  grotołaza do  eksploracji  znajdujących się tu grot skalnych, wystarczy kupić bilet wstępu za jedyne 5 euro.

Pełnia lata,  wolny weekend   nastroiły wycieczkowo. Wyruszyliśmy  więc po nowe wrażenia, których dostarczyć nam miała ta nietypowa atrakcja turystyczna. Liczne banery  usiane wzdłuż trasy reklamujące kompleks grot skalnych  Parco Grotta Cascata Varone służyły za drogowskazy.

Niestety, jak na grotołazów w krótkich spodenkach i t-shirtach, okazaliśmy się kompletnymi ignorantami. W takich strojach trudno znieść przejmujący chłód i wodny prysznic panujący w jaskiniach. Odwiedzając tego typu miejsca trzeba bowiem pamiętać o odmiennych, niż na zewnątrz warunkach - dużej wilgotności, niskiej temperaturze, wszechobecnej wodzie i całkowitym braku światła.Warto zatem do wycieczki  odpowiednio przygotować się - zabrać nieprzemakalną odzież.  

W dolinie rzeki Mincio. Jeżynowe żniwa


Mało rzeczy na świecie pachnie tak, jak garść dzikich jeżyn prosto z krzaka. Rześkie, sierpniowe poranki wprost idealnie nadają się na wyprawę nad rzekę po koszyk dojrzałych jeżyn. Miasteczko jeszcze śpi,  kiedy jestem  już po porannej kawie, żeby za chwilę udać się  rowerem nad rzekę.

Pregasina- punkt widokowy nad jeziorem Garda



Tereny wokół jeziora Garda to wymarzone trasy dla pasjonatów turystyki rowerowej  o różnym stopniu zaawansowania. Do szczególnie malowniczych  należy Gardesana  Occidentale  przebiegająca wzdłuż zachodniego wybrzeża jeziora. Pewne odcinki, szczególnie w okolicach malowniczo położonej miejscowości  Limone, zwężają się tak bardzo, że grozi otarciem o nagie ściany skalne, albo stoczeniem w przepaść z urwistego zbocza wprost do jeziora. Wyniosłe szczyty  nie ustępują  miejsca wijącej się arterii drogowej, więc co kawałek przejeżdża się długimi półtunelami i tunelami.

wtorek, 3 sierpnia 2010

Franceska Porcelato dziewczyna z Valeggio


Przedstawiam dziś Franceskę  Porcellato   uroczą  i sympatyczną dziewczyna z Valeggio, która swoimi sukcesami sportowymi rozsławiła miasteczko w całych Włoszech.

Zwraca uwagę burza rudych włosów, ładna twarz, a piękny uśmiech rodzi  sympatię dla Franceski. Jednak, to nie kobiece atrybuty budzą  podziw dla Franceskitym co  zadziwia to siła charakteru, wytrwałość w osiąganiu celu i niezłomna postawa. Franceska  nie dała się złamać  przeciwnościom losu, nie pozwoliła odebrać marzeń,  realizuje wyznaczone cele, osiąga sukcesy, mimo że jest niepełnosprawna i porusza się na wózku.

Często mijamy się  na ścieżce rowerowej. Franceska pędzi do przodu w sportowym wózku napędzanym siłą rąk  i zostawia mnie daleko z tyłu. Wjazd pod górkę przestaje być dla mnie  problemem, kiedy widzę, jak sprawnie pokonuje każdy podjazd.


Franceska  wytrwale  trenuje i odnosi  sportowe sukcesy, wciąż stawia przed sobą nowe wyzwania i  wyżej podnosi poprzeczkę. Jest trzykrotną mistrzynią paraolimpijską i pięciokrotną mistrzynią świata. Startowała w sześciu letnich paraolimpiadach lekkoatletycznych, a w tym roku wzięła udział w  zimowych paraigrzyskach w Vancouver 2010. Startowała w konkurencji narciarstwo biegowe ( sprint 1 km ), gdzie zawodnicy poruszają się na sankach z siedziskiem na stałe wpinanym w narty biegowe


Franceska Porcellato po raz pierwszy spróbowała swoich sił w zimowych paraigrzyskach i przywiozła z Vancouver złoty medal. Całe Valeggio  cieszyło się z sukcesu Franceski. Na ratuszu zawieszono plakat z gratulacjami od mieszkańców dla złotej medalistki.   


Franceska Porcellato  mim o swoich ograniczeń  uprawia  kolarstwo. Swoim przykładem pokazuje, że można osiągać  sukcesy w sporcie będąc niesprawnym ruchowo. Wytrwałość, mozolne treningi i ogromny wysiłek  Franceski  sprawiły, że  niemożliwe stało się możliwe.Przytoczony poniżej  tekst (w moim tłumaczeniu ) to  fragment  przemówienia Frnaceski  wygłoszonego  z okazji założenia Towarzystwa Cyklistycznego w Valeggio i rozpoczęcia zawodów kolarskich "Citta di Valeggio".

"Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę przywitać  nowe Towarzystwo Cyklistyczne założone w Valeggio. Zawsze, cieszę się z powstawania nowych organizacji sportowych skupiających dzieci, młodzież i dorosłych. Uprawianie każdej dyscypliny sportowej, w tym wypadku kolarstwa, oznacza rozwój psycho- fizyczny, uspołecznienie, komunikację interpersonalną, radość  zdrowej rywalizacji, pasję, ale również poświęcenie się i wyrzeczenia, szacunek do innych, przestrzeganie zasad i reguł. Życzę wszystkim kolarzom przyswojenia tych walorów jak najlepiej w celu osiągania sportowych sukcesów.                W WIELKĄ PASZCZĘ WILKA  dla wszystkich podążających ścieżką bogactwa, satysfakcji osiąganych dzięki ciężkiej pracy, poszerzaniu umiejętności i miłości do cudownej dyscypliny jaką jest kolarstwo."
                                                                                  cyt. "Franceska Porcelato"




 W  tekście dzisiejszego postu  powtarza  się  włoskie wyrażenie "in bocca al lupo" co tłumaczy się "w paszczę wilka". Powiedzenie  znaczy  tyle co  " powodzenia"  i ma walor odczyniający urok, podobnie jak polskie powiedzenie "połamania nóg". Po takich życzeniach, niech nikt nie próbuje dziękować, bo tylko sobie zaszkodzi i przyniesie pecha. Należy odpowiedzieć  "crepi il lupo" czyli "niech wilk zdechnie".