Brixia założona przez Galów to dzisiejsza Brescia położona w północnej Lombardii. Zmierzając koleją z Mediolanu do Wenecji, warto wysiąść w połowie drogi i poznać to zamożne i pełne życia miasto. Bogata historia dziejów zapewniła miastu wiele ciekawych obiektów architektury. Nas, najbardziej interesowały zabytki z czasów rzymskich, zachowane tu ponoć najlepiej w całej północnej Italii.
Napawające optymizmem zapowiedzi o utrzymaniu się słonecznej pogody zdecydowały, że zaplanowaliśmy wycieczkę do Bresci na 25 kwietnia. Dzień wolnym od pracy z powodu przypadającej Festa Della Liberazione. Linie kolejowe Tren Italia spisały się bez zarzutu i punktualnie, w ciągu godziny, dojechaliśmy na miejsce.
Przechodziliśmy portykami wspartymi na nieprofilowanych, kwadratowych w przekroju filarach, które zaprowadziły nas na plac zapełniony stabilnymi gmachami ustawionymi na planie prostokąta. Wolna przestrzeń pośrodku przeznaczona była na faszystowskie wiece i przemówienia wodza. Modernistyczne obiekty uzupełniały uproszczone balkony i miejsca na maszty flagowe. Miejsce przemawiało teatralnością i sztucznością. Nie było sensu zatrzymywać się tu dłużej. Kierowana niechęcią do tego miejsca nie zrobiłam żadnej fotki.
Via dei Mazzini dochodzimy do dawnego forum rzymskiego, obecnie niewielkiego Piazza del Foro. Najważniejszym obiektem jest tu Rzymska świątynia - Capitolino. Antyczna architektura robi wrażenie ciekawą formą, wielkością i dobrze zachowanym stanem. Warstwa mułu przesłaniała ten teren do 1823r, kiedy to odkryto rzymskie znalezisko.
Wąskim szlakiem wzdłuż Via Piamarta zmierzamy dalej do Wzgórza Cynadejskiego. Oczy cieszy wiosenna świeża zieleń, zapach bzów i okazałe wiechy kwiatów kasztanowca. Nazwa wzgórza wywodzi się od legendarnego założyciela Brixi, liguryjskiego króla Cindo. Rzymianie podobnie jak Gallowie ustanowili tu centrum miasta. Ślady rzymskiej osady odnajdujemy we fragmentach starej bramy. Przycupnęłam na kamieniach rzymskiej cywilizacji i przeniosłam myślami w odległą antyczną przeszłość Brixi.
Wieki Cię nie było! Nie miałam bladego pojęcia i Brescii, dziękuję więc za ten wpis i niecierpliwie czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńMalgotosca- Wolno się rozkręcam po powrocie z Polski. Wiele się wydarzyło w ciągu tego czasu w moim życiu.To mnie odmieniło.Przez pamięć do tamtych pozytywnych emocji towarzyszących mi podczas pisania chcę powrotu i satysfakcji płynącej z pisania.Zaniedbałam czytelników i miałam wątpliwości, czy ktoś tu do mnie jeszcze zagląda. Dziękuję,że jesteś przy mnie na nowo.
OdpowiedzUsuńReinkarnacja blogu? Najwyższa pora!
OdpowiedzUsuń