Spośród obiektów sakralnych w Weronie Bazylika San Zeno Maggiore najbardziej mnie urzekła.
Stanęłam na krawędzi wielkiego placu i zobaczyłam
majestatyczną świątynię o
wyważonych proporcjach i uderzająco jasnej elewacji, mieniącą się pozłacaną
patyną starego tufu.
W oczy bije duża rozeta, centralnie umieszczona na fasadzie, podzielona na dwanaście części. Dopiero z bliska, reliefy zdobiące koliste okno zdradzają, że wyobraża ono koło fortuny.
Przestrzeń wokół bazyliki dopełniają dwa obiekty położone po obu stronach- strzelista romańska kampanila ( XII w.) i czerwona wieża ( XIII w.)należąca do dawnego opactwa
Kiedy w 2010 roku oglądałam bazylikę po raz pierwszy, trwały prace renowacyjne i niestety bogatą w kunsztowne szczegóły fasadę można było zobaczyć tylko we fragmentach. Te detale w znacznej mierze decydują o wspaniałości kościoła, był więc powód do odłożenia w czasie ich studiowanie. Wnętrze bazyliki kryje w sobie wiele bogactw sztuki sakralnej i cudowne freski. O tym jednak też innym razem.
Oprowadzę Was po uroczych krużgankach bazyliki. Przechodzi się do nich z lewej nawy kościoła. Długie szeregi arkad otaczają z czterech stron trawiasty dziedziniec. Łuki arkad wsparte są na parzystych kolumienkach. Jeden z boków dziedzińca rozbudowany jest w edykuł filarowo – kolumnowy. Całość robi wrażenie bardzo wytwornej konstrukcji. Wnętrza długich arkadowych korytarzy skrywają nagrobki, kamienne płyty. We wschodnim skrzydle kaplica św. Benedykta ozdobiona jest freskami szkoły Giotta. Spod arkadowych łuków roztacza się widok na strzelistą kampanilę, czerwoną wieżę i pasiaste lica ścian świątyni, charakterystyczne dla architektury Werony.
Bazylika San Zeno położona jest na uboczu historycznego centrum
Werony i turystów jest tu mniej. Lubię spokój tego miejsca, przyjemnie jest w małej kafejce przy filiżance kawy smakować znakomitą harmonię fasady i poddać się wrażeniu leniwie upływającego czasu.
Wielkie dzieki, nie byłam w/ na krużgankach a szkoda.
OdpowiedzUsuńMażenko, jest zatem powód, żeby wrócić do Werony. Pozdrawiam.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam, z zainteresowaniem przeszytałam ten wpis ponieważ wiele słyszałam o bazylice San Zeno (niestety, nie widziałam jej osobiście) historia jej powstania ma ścisły związek z okolicą gdzie mieszkałam i pewną moją wycieczką, a także legendą, o której piszę tutaj http://sukienkawkropki.blogspot.com/2012/05/lombardia-monte-san-zeno.html Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń