środa, 17 września 2014

Bazylika San Zeno Maggiore w Weronie- krużganki


Spośród obiektów sakralnych w Weronie  Bazylika San Zeno Maggiore najbardziej mnie urzekła.
Stanęłam na krawędzi wielkiego placu  i zobaczyłam  majestatyczną świątynię  o wyważonych proporcjach i uderzająco jasnej elewacji, mieniącą się pozłacaną patyną starego tufu.


W oczy bije duża rozeta, centralnie umieszczona na fasadzie, podzielona na dwanaście części. Dopiero z bliska, reliefy zdobiące koliste okno zdradzają, że wyobraża ono koło fortuny.  
Przestrzeń wokół bazyliki dopełniają dwa obiekty położone po obu stronach- strzelista  romańska kampanila ( XII w.) i czerwona wieża ( XIII w.)należąca do dawnego opactwa


Kiedy w 2010 roku oglądałam bazylikę  po raz pierwszy, trwały prace  renowacyjne i niestety bogatą w kunsztowne  szczegóły  fasadę można było zobaczyć tylko we fragmentach. Te detale w znacznej mierze decydują o wspaniałości kościoła, był więc powód do odłożenia w czasie ich studiowanie. Wnętrze bazyliki  kryje w sobie wiele bogactw sztuki sakralnej i cudowne freski. O tym jednak też innym razem. 



Oprowadzę  Was po uroczych  krużgankach bazyliki. Przechodzi się do nich z  lewej nawy kościoła. Długie  szeregi arkad otaczają z czterech stron trawiasty  dziedziniec. Łuki  arkad wsparte są na parzystych kolumienkach. Jeden z boków  dziedzińca  rozbudowany jest w edykuł filarowo – kolumnowy. Całość robi wrażenie bardzo wytwornej konstrukcji. Wnętrza długich  arkadowych korytarzy skrywają nagrobki, kamienne płyty. We wschodnim skrzydle  kaplica św. Benedykta ozdobiona jest  freskami szkoły Giotta. Spod arkadowych łuków roztacza się  widok na strzelistą kampanilę, czerwoną wieżę i pasiaste lica ścian  świątyni, charakterystyczne dla architektury Werony.  
       

 
Bazylika  San Zeno położona jest na uboczu historycznego centrum Werony i turystów jest tu mniej. Lubię spokój tego miejsca, przyjemnie jest w małej kafejce przy filiżance kawy smakować znakomitą harmonię fasady i poddać się wrażeniu leniwie upływającego czasu. 



  

4 komentarze:

  1. Wielkie dzieki, nie byłam w/ na krużgankach a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mażenko, jest zatem powód, żeby wrócić do Werony. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, z zainteresowaniem przeszytałam ten wpis ponieważ wiele słyszałam o bazylice San Zeno (niestety, nie widziałam jej osobiście) historia jej powstania ma ścisły związek z okolicą gdzie mieszkałam i pewną moją wycieczką, a także legendą, o której piszę tutaj http://sukienkawkropki.blogspot.com/2012/05/lombardia-monte-san-zeno.html Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń