Zdjęcie zrobione w tą niedzielę na
Festa del Marrone w
San Zeno di Montagna nad Lago di Garda. Od połowy października, aż do pierwszych tygodni listopada w
San Zenno di Montagna trwa kasztanowe święto.
Największą atrakcją tego święta są pieczone kasztany- le caldarroste.
Marroni - czyli
o castagne coltivate pieczone są w wielkich perforowanych, metalowych skrzyniach umieszczonych nad żarem ognia. Od czasu do czasu muszą być przemieszane, żeby skórka równomiernie się przypiekła. W tych dniach w całym
San Zeno di Montagna chłodne, jesienne powietrze przesycone jest zapachem pieczonych kasztanów, które najlepiej smakują z przypaloną skórką, gorące, że aż w palce parzą.
Ja je lubię, choć tak różne są opinie. W polsce najczęściej - przynajmniej u mnie sprzedawanae są pod cmentarzami ale trafijaą się uliczne stragany np. na Starówce i te wolę - zdecydowanie :). Ale chciałabym być we Włoszech w tym czasie bo tam nie jadłam.
OdpowiedzUsuńMażenko, zgadza się, otoczenie wpływa na nasze kubki smakowe, ważny jest posiłek ale miejsce również nie bez znaczenia, więc pieczone kasztany w Warszawie nie będą tak samo smakowały gdzie indziej.
Usuń