Folgaria
Do pierwszych opadów śniegu i
rozpoczęcia sezonu narciarskiego trzeba poczekać do grudnia. Zima, to pora roku
najbardziej oczekiwana przez alpejskie
kurorty, oznacza ożywienie w ruchu turystycznym, ściąga w góry miłośników sportów
zimowych i tych co lubią wypoczywać w otoczeniu ośnieżonych szczytów.
To też region Folgaria i Lavarone położony,
na południowy wschód od Trydentu, najbardziej ożywia się zimą. Chętnie przyjeżdżają
tu narciarze, snowboardziści, amatorzy sanek i rakiet śnieżnych. Czy jesienią, za nim pierzyna śniegu przykryje górskie stoki, Folgaria i Lavarone zasługuje na uwagę? Z całą pewnością tak, jesienią w Folgaria i Lavarone jest również uroczo.
Folgaria
Wybraliśmy się w ten rejon Alp w połowie października. Towarzyszyło nam popołudniowe słońce, dzień był słoneczny i ciepły, ale w powietrzu unosił się już zapach opadłych liści. Droga pięła się serpentyną cały czas pod górę, nasze auto niestrudzenie pokonywało kolejne górskie odcinki. Zatrzymywaliśmy się jednak co kawałek, żeby dać odpocząć maszynie i móc popatrzeć na piękne krajobrazy.
Lago Lavarone
Lago Lavarone
Lago Lavarone
Niższe stoki usłane lasami jodłowymi i
mieszanymi prezentowały jesienną paletę
barw w całej okazałości. Górujące nad nimi, nagie szczyty południowych Dolomitów wyglądały surowo i groźnie.W
dole niebieskim okiem błyskało niewielkie jezioro Lavarone. Spacer ścieżką
wokół jeziorka, którą kiedyś
przechadzał się Zygmunt Freud, to nie
tylko turystyczna atrakcja, ale
również przyjemność z kontemplowania
górskich widoków i przebywania w
kontakcie z naturą.
Folgaria
W miejscowości Folgaria większość zabudowań to pensjonaty i hotele w stylu alpejskim. Główny szlak via Colpi, usiany sklepikami z artykułami spożywczymi typowymi
dla Alto- Adige oraz pamiątkami, zaprowadził
na uliczną wystawę fotografii nawiązującą do historii tego regionu Alp. Otóż dowiadujemy się, że miejscowi nazywają
siebie Cimbri czyli Cymbrami.
Uważają siebie za potomków Cymbrów- ludu, który przywędrował w te okolice Alp w II w.p.n.e. z Półwyspu
Jutlandzkiego.
Folgaria pasticceria Dalsass
Folgaria pasticceria Dalsass
Nie zwiedzaliśmy, znajdujących się w okolicy, dość pokaźnych rozmiarów fortyfikacji
z I Wojny Światowej, chcieliśmy zapamiętać Folgarie jesienną,
kolorową i pachnącą strudlem jabłkowym, którym raczyliśmy się w sympatycznej pasticceria Dalsass.
Zdążyłaś uchwycić wspaniale przepiękną, kolorową jesień! Prześliczne zdjęcia!!!!
OdpowiedzUsuńZawsze bardzo się cieszę, kiedy moje fotograficzne działania podobają się, a jesień była taka jak na fotkach - cudnie kolorowa. Pozdrawiam jesiennie.
UsuńWspaniałe zdjęcia, a pierwsze jakie pokazujesz...rozplywam sie nad nim, taki widok mieć za oknem to moje marzenie.
OdpowiedzUsuńtakie marzenie moje i męża żeby mieć kiedyś domek w górach i tam spędzać czas wolny:-)
serdecznie pozdawiam i dziekuje za te piekne zdjęcia.
Trzeba marzyć mimo wszystko i wbrew wszystkiemu co nas w życiu spotyka, marzenia są często siłą sprawczą tego co nas w życiu spotyka, wytyczają nam drogę, którą podążamy do ich spełnienia. Życzę więc namarzania marzeń i podążania drogą do ich spełnienia.
Usuń