Październik to czas dojrzewania kaki, cachi. W ofercie handlowej owoc funkcjonuje jeszcze pod innymi nazwami- sharon, albo persymona. Kaki jest rośliną egzotyczną wywodzącą się z Azji, znaną pod nazwą hurma wschodnia.
Uprawa kaki jest we Włoszech rozpowszechniona,spotyka się plantacje kaki i pojedynczo rosnące drzewka.Odpowiednie warunki klimatyczne sprzyjają owocowaniu drzewek. W Polsce, z uwagi na niskie temperatury zimą, rośliny nie uprawia się. Stosowana jest również inna nazwa kaki persymona.
Tak więc, fotograficzna
prezentacja plantacji kaki, wyeksportowana przeze mnie z
Italii, może Was zainteresować.
Plantację kaki, cachi mam pod nosem i obserwuję zmiany zachodzące w sadzie w ciągu roku. Drzewa kwitną wcześnie, bo już w marcu i co ciekawe jedne mają kwiaty kremowe, a inne różowe. Owoce są początkowo zielone, dopiero później zmieniają kolor na żółty i pomarańczowy. Zbiór owoców przeprowadza się po opadnięciu liści, najczęściej przed pierwszymi przymrozkami i zwykle pod koniec października sad pustoszeje. Późną jesienią drzewka się odmładza i poddaje kosmetyce przycinania nadmiernie rozrastających się gałęzi.
Sad z drzewami kaki usytuowany w sąsiedztwie rzeki Mincio, u podnóża średniowiecznego Castello Scaligero, pięknie wpisuje się w krajobraz doliny. Naturalną granicę sadu stanowi szutrowa droga wzdłuż rzeki, trasa prowadzi do uroczej średniowiecznej osady Borghetto. Tego roku sad obrodził i gałęzie rozłożystych drzew, uginają się pod ciężarem żółtych owoców. Kaki przypominają trochę pomidory, trochę jabłka, mają gładką skórkę, a u nasady, przy ogonku cztery szerokie liście kielichowe.
Producenci kaki mają jednak problem ze sprzedażą
owoców z uwagi na małą popularność owoców wśród unijnych konsumentów wynikającą
z nieświadomości zalet tego produktu. Tylko niektóre odmiana kaki nadają się do spożycia. Przeważnie owoce kaki przeznacza się do celów przemysłowych. Sok używany jest do produkcji farb i konserwacji drewna, garbowania skóry,do nasączania sieci rybackich.
Tymczasem zrobiłam z owoców dekorację stołu, czekam aż dojrzeją i zmiękną, ta odmiana kaki jest niestety bardzo cierpka w smaku.Kiedy miąższ osiągnie konsystencję galaretki, można będzie zjeść surowe z dodatkiem soku cytrusowego. Kaki nie rozpieszcza mojego podniebienia, ale w tym przypadku sprawdza się prawda, że zdrowotne właściwości, często nie idą w parze z walorami smakowymi.
W Japonii właśnie dojrzewają ale i w sklepach jest ich mnóstwo. Są niesamowicie słodkie, nie ma tu cierpkich, czasem się trafią dziwnie czarne w środku, ale myślę, że to wina przechowywania. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)