środa, 30 marca 2011

"Mało nas do pieczenia chleba...". Chleb na zakwasie


Tessa Capponi Borawska, w książce "Moja kuchnia pachnąca bazylią" przypomina o starej tradycji pieczenia chleba.

"Do czasu śmierci dziadka Ferrante, co miało miejsce w 1965 roku, całe gospodarstwo było, praktycznie rzecz biorąc, samowystarczalne. W każdy wtorek w specjalnym piecu zbudowanym niedaleko kuchni, a opalanym drewnem, pieczony był chleb."

Dawniej piece do wypieku chleba znajdowały się zwykle w osobnym pomieszczeniu, w piwnicy, albo na zewnątrz budynku. Pieczenie chleba było rytuałem i zwykle odbywało się raz w tygodniu. Tradycja wypieku chleba w domu na wiele lat zaniknęła, ale w ostatnim czasie ponownie została doceniona. Zapach świeżego domowego chleba i jego doskonały smak urzeka, a kiedy uświadomimy sobie walory zdrowotne na pewno będziemy chcieli włączyć go na stałe do jadłospisu. Tak stało się w moim przypadku. Miałam złe wyobrażenia związane z wypiekiem chleba, sądziłam,  że  to zajęcie  pracochłonne i wymaga specjalnych umiejętności. Z czasem jednak przekonałam się, że sztuka pieczenia chleba jest do opanowania.

* "Moja kuchnia pachnąca bazylią"

sobota, 19 marca 2011

Sanktuarium Madonna delle Grazie. Gdzie jest krokodyl?




Maleńka miejscowość Grazie, położona w okolicach  Mantui, administracyjnie należąca  do frakcji  Curtatone,  może zaspokoić wcale nie małe  oczekiwania turystów o różnych potrzebach. Poczują się tu dobrze  obserwatorzy   przyrody  preferujących  wypoczynek w bliskim kontakcie z naturą, pielgrzymi szukających duchowego  skupienia w miejscach uświęconych i podróżnicy  kolekcjonujący ciekawe miejsca i  kulturalne wydarzenia.

Szczególnie pięknie jest w Grazie  latem.  Rzeka  Mincio  rozlewa się tu szeroką  laguną, a  ścisły rezerwat przyrody umożliwia obserwowanie rzadkich okazów  fauny i flory wodnej. W sierpniu zaś w święto Ferragosto  ma tu miejsce niebywałe wydarzenie o nazwie Madonnari.  W centrum miasteczka na  ogromnym  placu  przed kościołem  artyści z całego świata malują  obrazy o tematyce sakralnej. Piazzale Santuario zamienia się w tym  czasie w niezwykłą  galerię  obrazów malowanych  wprost  na ziemi.

środa, 9 marca 2011

Sirmione i dom Marii Callas."Zbyt krucha, zbyt dumna" Alfonso Signorini


Villa  Maria Callas

Górzysty półwysep i dom Marii Callas


Za każdym razem, kiedy przyjeżdżamy do Sirmione, nad jeziorem Garda, udajemy się na spacer ulubioną ścieżką na górzysty półwysep skąd możemy podziwiać góry wynurzające się wprost z jeziora. Po drodze mijamy willę należącą kiedyś do słynnej primadonny Marii Callas. Okazały budynek, o zadbanej elewacji, nie wyróżnia się niczym szczególnym od innych eleganckich domów w tej okolicy.