Skwer z fontannami na Piazza Pilotta
Przyszedł czas odwiedzić Parmę i poznać rejon
Emilia
Romania. Wystarczyła jedna wizyta w tym
sympatycznym mieście i zostałam usidlona przez urokliwe miejsca, miłą
atmosferę, liczne lodziarnie, małe kafejki, eleganckie restauracje. Współczesna
Parma daje spokój i wytchnienie, nie męczy zgiełkiem i tłokiem, życie wydaje
się tu toczyć zgodnym, stałym rytmem.
prosciuteria w Parmie
Parma kojarzona jest zwykle z soczystą szynką prosciutto i aromatycznym, twardym serem parmezanem (parmigiano ). Z winnic rejonu Parmy eksportuje się orzeźwiające, lekko musujące czerwone wino Lambrusco oraz białe Malvasia. Smakosze wina nie bez powodu przyjeżdżają specjalnie do Parmy po butelki tego wytrawnego trunku licząc na oryginalną jego wersję.
Teatro Reggio na Via Garibaldi Parma kojarzona jest zwykle z soczystą szynką prosciutto i aromatycznym, twardym serem parmezanem (parmigiano ). Z winnic rejonu Parmy eksportuje się orzeźwiające, lekko musujące czerwone wino Lambrusco oraz białe Malvasia. Smakosze wina nie bez powodu przyjeżdżają specjalnie do Parmy po butelki tego wytrawnego trunku licząc na oryginalną jego wersję.
Parma to również znany ośrodek muzyczny. Scena operowa w Teatro Reggio przyciąga repertuarem w dużej mierze opartym na dziełach Verdiego. Wielki kompozytor urodził się i spędził dzieciństwo w okolicach Parmy. Muzyczny rozgłos przyniósł miastu wybitny kompozytor Artur Toscanini, dom rodzinny muzyka Casa Toscanini udostępniony jest do zwiedzania.
Via Garibaldi
Parma ma
ciekawą historię sięgającą czasów starożytnych. Leży na szlaku Via Emilia wybudowanym przez Rzymian, łączącym
Adriatyk z miastami położonymi w głębi Emilia Romania.
Parmę
należy smakować powoli, małymi porcjami,
aby docenić wszystkie jej osobliwości. Tak też uczynię, przedstawię Parmę etapami, za każdym razem rozwijając inny temat.
Palazzo Pilotta
Parma, miasto fiołka parmeńskiego i liquore erba Luigia
W dzieje Parmy wpisało się wiele ciekawych postaci, jedną z nich była Maria Luigia, druga żona Napoleona. Za nim jednak opowiem o księżnej Parmy, wpierw wrócę pamięcią do naszej wycieczki.
W minioną niedzielę deszcz i pochmurne niebo nie zdołały zatrzymać nas w domu. W samochodzie wycieraczki
nie nadążały zbierać wody z szyb, a ulewny deszcz ograniczał nam widoczność. Nie
daliśmy jednak za wygraną i parliśmy do
przodu, do oddalonej około 80 km Parmy.
Parma chwilę po ulewie
Parma przywitała nas w strugach deszczu. Pierwsze kroki stawialiśmy jeszcze na zalanej kałużami brukowanej uliczce tuż przy Palazzo della Pilotta. Wysokie arkadia olbrzymiego gmachu, miały dać nam schronieniem przed ewentualnym nawrotem ulewy. W zwartej bryle XVI wiecznego budynku, nie znaleźliśmy nic sympatycznego, a mieszcząca się tu Galeria Nazionale , była zamknięta.
Parma przywitała nas w strugach deszczu. Pierwsze kroki stawialiśmy jeszcze na zalanej kałużami brukowanej uliczce tuż przy Palazzo della Pilotta. Wysokie arkadia olbrzymiego gmachu, miały dać nam schronieniem przed ewentualnym nawrotem ulewy. W zwartej bryle XVI wiecznego budynku, nie znaleźliśmy nic sympatycznego, a mieszcząca się tu Galeria Nazionale , była zamknięta.
Arkadowe przejścia w Palazzo Pilotta
Słońce zaświeciło i podążyliśmy dalej w kierunku via Garibaldi, zostawiając w tyle najbardziej wyrazistą w Parmie pamiątkę panowania rodu Farnese. Mijaliśmy rozległe trawniki z fontannami i skwer ze skrzyniami wypełnionymi różnymi odmianami zbóż, ustawionymi tu w ramach botanicznej wystawy.
Słońce zaświeciło i podążyliśmy dalej w kierunku via Garibaldi, zostawiając w tyle najbardziej wyrazistą w Parmie pamiątkę panowania rodu Farnese. Mijaliśmy rozległe trawniki z fontannami i skwer ze skrzyniami wypełnionymi różnymi odmianami zbóż, ustawionymi tu w ramach botanicznej wystawy.
fontanny na skwerze przed Palazzo Pilotta
via Garibaldi i Palazzo di Riserva
Kilka kroków i jesteśmy na szerokiej Via Garibaldi przed okazałym Palazzo di Riserva ozdobiony banerami z wizerunkiem postaci kobiecej w sukience z epoki napoleońskiej. Palazzo okazało się siedzibą Museo Glauco- Lombardi prezentującym pamiątki po Marii Luigi, księżnej Parmy.
zielony skwer na Piazza Pilotta
via Garibaldi i Palazzo di Riserva
Kilka kroków i jesteśmy na szerokiej Via Garibaldi przed okazałym Palazzo di Riserva ozdobiony banerami z wizerunkiem postaci kobiecej w sukience z epoki napoleońskiej. Palazzo okazało się siedzibą Museo Glauco- Lombardi prezentującym pamiątki po Marii Luigi, księżnej Parmy.
Maria Luigia z dynastii Habsburgów w wieku dziewiętnastu lat poślubiła Napoleona. Panowała ponad trzydzieści lat w Parmie i cieszyła się ogromną popularnością wśród Parmeńczyków. Ta niewielkiej postury osóbka (była niższa od Napoleona) zrobiła wiele dobrego dla Parmy: budowała drogi, mosty, tworzyła sierocińce i instytucje publiczne, założyła Galleria Nazionale i przyczyniła się do budowy Teatro Reggio. Swoje rządy jako księżna Parmy rozpoczęła w kwietniu 1816 roku. Po klęsce Napoleona, na mocy kongresu Wiedeńskiego otrzymała w dziedziczenie Parmę, do której przeniosła się i pozostała aż do śmierci w 1847 roku.
Violetta di Parma zapach legenda
Uwielbiana przez Parmeńczyków księżna Maria Luigia wspominana jest przez miejscowych z atencją, a jej grób w Wiedniu potomkowie dawnych poddanych dekorują fiołkami. Niewielu bowiem wie, że obok parmeńskiej szynki i parmezanu, dumą i wizytówką Parmy są ekskluzywne perfumy Violetta di Parma związane z osobą Marii Luigi. Fiołek parmeński
to twór przemysłu perfumeryjnego, rodem
z Parmy. Księżna była wielbicielką fiołków i przyczyniła się do udoskonalania
produkcji ulubionego zapachu. Zleciła parmeńskim mnichom pracę nad ekstrakcją
zapachu z fiołka. Rezultatem tych prac była pięknie pachnąca fiołkowa woda
toaletowa wytwarzana wyłącznie dla księżnej według ściśle strzeżonej receptury.
Do masowej produkcji zapach trafiły około 1870 roku za sprawą Lodovico Borsari i był wielokrotnie ulepszany, ale jego wiktoriański urok przetrwał, są przepiękne.
Violetta di Parma to zapach legenda, można je kupić w
ekskluzywnych perfumeriach w Parmie, ale również w wielu krajach.
Liquore di Maria Luigia
Innym produktem z rejonu Parmy sygnowanym nazwiskiem Marii Luizy jest Liquore di Maria Luigia, często wytwarzany domowym sposobem, jako nalewka ze świeżych liści werbeny cytrynowej. Być może taką nalewkę leczyła się Maria Luiza przy pewnego rodzaju dolegliwościach. Nalewka posiada bowiem właściwości uspakajające i odprężające, pomaga również na wzdęcia i niestrawności, działa rozkurczowo i przeciwzapalnie. Przepis znalazłam na włoskiej stronie MangiaLeggiParma.
300 gr cukru
trzcinowego
600 ml. wody
100 listków werbeny
cytrynowej ( lippia citriodora *)
4 listki mięty
2 listki bazylii
1 cytryna
700 ml alkoholu
Przepis ( Preparazione )
Na dnie słoja zamykanego hermetycznie umieścić liście werbeny, bazylii, mięty i cytrynę pociętą na ćwiartki. Następnie przygotować syrop z cukru i wody. Wystudzonym syropem zalać wszystkie składniki i dodać alkohol. Trzymać w ciemności przez co najmniej miesiąc potrząsając od czasu do czasu. Przefiltrować do butelek, zakorkować i poczekać, aż likier dojrzeje przez co najmniej osiem miesięcy.
arkadowe sklepienia w Palazzo Pilotta
Z przejmnością pospacerowałam z Toba po Parmie, bardzo ciekawe i ładne miasto, chętnie bym się tym fiołkiem wyperfumowała to może byc ciekawy zapach, a składniki likieru wskazują, że to smaczny napój i zapewnie pieknie pachnący. Nie wiem tylko co to jest ta werbena cytrynowa, czy to nie jest nasza mięta cytrynowa? Musze się bliżej temu ziołu przyjrzeć, poszukać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Aniu, w poście, pod składnikami zapisałam dodatkowe wyjaśnienie związane z werbeną cytrynową, mogłaś pominąć, bo tekst małym drukiem zapisany. Spieszę wyjaśnić , werbena cytrynowa to lippia citriodora, czyli lippia trójlistna, taka jest nazwa botaniczna tej rośliny, informacje znajdziesz w necie wpisując właśnie tę nazwę. Ja też wcześniej nie znałam tej rośliny, trzeba mi było wyjechać do Parmy, żeby się o niej dowiedzieć. W Polsce jest uprawiana doniczkowo, na zimę przenoszona do pomieszczeń. Violetta di Parma - perfumy rodem z Parmy to też moje podróżnicze odkrycie.
UsuńPiękne miejsce i świetne zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do odwiedzin i proszę się rozgościć :-)
UsuńFajny wpis. Zachęcający do podróży. A w Parmie jeszcze nie byłam... Pozwolę sobie tylko sprostować, że po polsku żona Napoleona (ta z Habsburgów) to po prostu Maria Luiza.
OdpowiedzUsuńDziekuję za miły komentarz:-) Parma, jak wiele włoskich miast potrafi zachwycić i nie zostawia turystów zawiedzionymi. Jako, że jestem italofilką to Luigia włoskie brzmienie imienia Luiza bardzo mi pasowało, ale rozumiem, że panią mogło razić,piszę dla polskich czytelników, więc uwaga pani uczyni mnie bardziej czujną na tego typu kosmopolityczne potyczki słowne.
UsuńW mieście Parma można się zakochać i zatracić jednocześnie. Wyjątkowe miasto dla zakochanych, ale też i pod względem turystycznym. Nalewka z Werbeny to bardzo ciekawy trunek, charakterystyczny dla tego regionu. Jeśli mamy możliwość to warto go spróbować.
OdpowiedzUsuńByłam w Parmie może dwa razy i teraz chciałabym tam wrócić. Parma ma wiele do zaoferowania- średniowieczne zabytki, tradycje kulturalne związane z muzyką klasyczną i operową. Dużo kolorowej i roześmianej i głośnej młodzieży przewija się przez Parmę. Zapraszają przyjezdnych liczne restauracje i kafejki.
UsuńByłam w Parmie może dwa razy i teraz chciałabym tam wrócić. Parma ma wiele do zaoferowania- średniowieczne zabytki, tradycje kulturalne związane z muzyką klasyczną i operową. Dużo kolorowej i roześmianej i głośnej młodzieży przewija się przez Parmę. Zapraszają przyjezdnych liczne restauracje i kafejki.
OdpowiedzUsuń