Świętujemy Międzynarodowy Dzień Pizzy
Międzynarodowy Dzień Pizzy to idealna okazja by przygotować wspólnie z wnukiem najbardziej kulinarne danie włoskie. Wykorzystuję naturalny zapał pięciolatka do zabawy w prawdziwe gotowanie, takie z zachowaniem zasad higieny, z użyciem prawdziwych produktów i naczyń kuchennych. Kiedy tak razem gotujemy to jesteśmy blisko siebie, czas płynie przyjemnie na tworzeniu czegoś smacznego. Najważniejszy jest aspekt psychologiczny wspólnych działań kulinarnych, dziecko czuje się ważne, bo potrafi zrobić coś co zwykle zarezerwowane jest dla dorosłych.Tak więc, myjemy ręce, podwijamy rękawy, zakładamy fartuszek i do dzieła!
Włoską pizzę przygotowuje dziś piccolo pizzaiolo. DDDDDDD
Kluczową sprawą w dobrej pizzy jest ciasto, które wymaga czasu i przyłożenia się. Ten etap tworzenia pizzy należał w całości do Przemka, który należycie rozprawił się z ciastem.
Zaczęliśmy od mieszania składników w misce, aż do ich połączenia, potem było rozciąganie, poklepywanie, rolowanie, a na koniec formowanie palcami okrągłego placka. To był prawdziwy popis sztuki kulinarnej un piccolo pizzaiolo, wymagający sprawności manualnej i wyobraźni.
W czasach łatwego dostępu do szybkich dań z półproduktów, fast foodów, usług cateringowych wyrabianie nawyku gotowania u dzieci jest bardzo ważne i w niedalekiej przyszłości może zaowocować samodzielnym przygotowywaniem posiłków.
Zabawa w gotowanie sprawia Przemkowi przyjemność, może kiedyś podobnie jak Damian Kordas zostanie najmłodszym Master Chefem w Europie i najlepszym kucharzem w Polsce, powie, jak on powiedział- " pasją do gotowania zaraziła mnie moja ukochana babcia".*
Dla Przemka przygoda z gotowaniem już się zaczęła, a przyszłość pokaże jak daleko rozwinie się w sztuce kulinarnej.
* cyt. onet. gotowanie- Damian Kordas: Gotowanie jest dla mnie odskocznią od codziennego życia
Farsz na pizzę
pokrojone zielone oliwki
paseczki suszonych pomidorów
kapary
parmezan
mozzarella
Wykonanie
Smarujemy wierzch pomidorowym sosem, posypujemy oregano i nakładamy farsz- pokrojone zielone oliwki, paseczki suszonych pomidorów i kapary. Posypujemy parmezanem i obkładamy plastrami mozzarelli. Pieczemy przez około 20 minut w temperaturze 220 stopni. Smacznego:-)
Wcześniej o pizzy pisałam tutaj, tutaj i tutaj . Zapraszam:-)
my świętujemy Dzień Pizzy w 2 niedziele każdego miesiąca... ale miło patrzeć, ze młodzi wyrabiają ciasto; naprawdę młodzi :)
OdpowiedzUsuńW miesiącu lutym, druga niedziela przypada 14, to znaczy,że pizzą będziecie świętowali Walentynki. Życzę smacznej pizzy i udanego wieczoru:-) My jesteśmy nałogowymi zjadaczami pizzy, często przygotowuję pizzę w domu, ale bardzo lubię wspólne wyjścia i smakowanie pizzy w różnych miejscach. Pozdrawiam:-)
Usuńnie nie, w dwie niedziele każdego miesiąca :) była w minioną niedzielę, więc teraz chyba pozwolimy sobie od niej odpocząć :)
Usuńps. Gdybym mieszkała we Włoszech, raczej nie robiłabym sama, z powodu braku pieca, który jest u Was na każdym zakręcie :)
UsuńRozumiem, że jesteście smakoszami pizzy :-)Rzeczywiście jest tak,że piece na węgiel drzewny ma każda pizzernia, ale pizze z tych pieców nie są jednakowo dobre, jednak sprawna ręka pizzaiolo decyduje o ostatecznym smaku pizzy.
UsuńJak dobrze mieć babcię......
OdpowiedzUsuńKocham pizzę, ale mnie wychodzi zazwyczaj ciasto nie chlebowe, ale kruche....mimo iż drożdżowe.....
Muszę bardziej nad nim popracować....
Załączam moc serdeczności z Małopolski....
"Nie od razu Rzym zbudowano":-)trzeba prób i błędów, zanim nauczymy się nowej umiejętności, moja rada... podejmować próby i nie rezygnować...Życzę wytrwałości i sukcesu w wypiekaniu domowej pizzy :-)
UsuńI tak będę czynić.....
UsuńPo moim wpisie na FB o kruchych ciastkach na zajęciach koła historycznego musiałem... szczegółowo omówić proces produkcji? Nie dość na tym jeden z uczestników upiekł!
OdpowiedzUsuńZnana restauratorka Agnieszka Kręglicka uważa, że zagrożeniem dzisiejszego świata jest to, że nie będziemy umieli gotować, a tu proszę..., można się rozwinąć kulinarnie na zajęciach koła historycznego :-) Pozdrawiam
UsuńWielkie brawa dla Przemka, pracowity chłopczyk, a pizza z pewnością była znakomita, wygląda pieknie i smacznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
:-)
Usuńśliczna ta pizza, aż mam ochotę chodź baaardzo z rzadko jadam :)
OdpowiedzUsuńoprócz podniebienia mogło pocieszyć się też oko :)
w wolnym czasie zapraszam do mnie http://modnemadam.blogspot.com/
Zajrzałam na Twoją stronę i zainteresowałam tytułami polecanych przez ciebie filmów o życiu i karierze modowego guru Yves Saint Laurenta. Miło, że się odezwałaś, ciekawi mnie, jak tu do mnie trafiłaś? Pozdrawiam.
UsuńZawsze kiedy do Ciebie zaglądam ostatnio, trafiam na pizzę :) I doskonale, bo w domu robię pizzę bardzo często, a moja najulubieńsza, to podpatrzona u Ciebie: z gruszką, kozim serem i rukola. Wprawdzie na potrzeby męża musiałam zamienić ser na ostry pleśniowy (koziego nie cierpi), ale i tak jest przepyszna - dzięki Bożeno :)
OdpowiedzUsuńNam pizza jeszcze się nie przejadła i wciąż jesteśmy jej smakoszami, ciasto wg stałego przepisu, chociaż ostatnio zrobiłam z mąki orkiszowej i też nam smakowało, żeby nie buło nudno zmieniam farsz. Miło wiedzieć, że mój przepis wykorzystałaś w swojej kuchni. Życzę wielu udanych i smacznych kulinarnych odkryć:-)
Usuń