piątek, 26 lutego 2016

Odwiedziny w Torre di San Martino della Battaglia. Z serii "Spotkania z Historią"


Torre di San Martino mijaliśmy wielokrotnie spiesząc do Desanzano, Sirmione, Bresci, za każdym  razem obiecując wizytę, odkładaną jednak w bliżej nieokreśloną przyszłość. Zawsze było coś ważniejszego, atrakcyjniejszego, pilniejszego w naszej ocenie, bo w życiu często tak bywa, że gonimy za atrakcjami w odległe strony, nie znając miejsc ciekawych, położonych  tuż pod nosem. Aż w końcu  przyszedł ten dzień i za sprawą  naszego wnuka Przemka, wieża stała się  główną bohaterką naszej  wyprawy.

Torre di San Martino to  budowla o konstrukcji  wznoszącego się walca zwieńczonego w połowie i na szczycie koronkowym krenelażem. 

Na płaskiej, jak stół  nizinie padańskiej,  dominuje  w pionie  wznosząc się  na 64 m. Przypomina latarnię morską i podobnie może stanowić znak nawigacyjny dla poruszających się w tych okolicach kierowców, jej strzelista sylwetka widoczna jest z autostrady i z odległych  miejscowości położonych nad jeziorem Garda.

Ciekawostką jest, że najwyższa w Polsce latarnia morska w Świnoujściu(1857 r.) ma taką samą wysokość co Torre di San Martino( 1880 r.) 

wtorek, 9 lutego 2016

Un piccolo pizzaiolo :-)

Świętujemy Międzynarodowy Dzień Pizzy

Międzynarodowy Dzień Pizzy to idealna okazja by przygotować wspólnie z wnukiem najbardziej kulinarne danie włoskie. Wykorzystuję naturalny  zapał pięciolatka do zabawy w  prawdziwe gotowanie, takie z zachowaniem  zasad higieny, z użyciem prawdziwych produktów i naczyń kuchennych. Kiedy tak razem gotujemy to jesteśmy blisko siebie, czas płynie przyjemnie na tworzeniu czegoś smacznego. Najważniejszy jest  aspekt psychologiczny wspólnych działań kulinarnych,  dziecko czuje się ważne, bo potrafi zrobić coś co zwykle zarezerwowane jest dla dorosłych.

Tak więc, myjemy ręce, podwijamy rękawy, zakładamy fartuszek i do dzieła!
Włoską pizzę przygotowuje dziś  piccolo pizzaiolo. DDDDDDD


poniedziałek, 1 lutego 2016

Tiramisu, najbardziej znane ciasto we włoskiej tradycji cukierniczej



Nie znam nikogo z mojego najbliższego otoczenia, kto by umiał oprzeć się zmysłowemu Tiramisu, to najbardziej znane we włoskiej tradycji cukierniczej ciasto uwodzi i zniewala niebiańskim smakiem. Przygotowanie deseru jest dość pracochłonne, ale wysiłek zostaje zawsze wynagrodzony, porcje znikają w mig z talerzyków, a degustujący nie szczędzą pochwał.

Tiramisu rekomendacji nie wymaga, jego sława obrosła w wiele legend i nie będę o tym się rozpisywać,  jedno jest pewne zrobiło zawrotną karierę światową. W 2013 roku VI Międzynarodowy Dzień Włoskiej Kuchni ogłosił tiramisu najbardziej rozpowszechnionym deserem w ciągu ostatnich trzydziestu lat.


Należy jeszcze wspomnieć, że nazwa pochodzi od czasownika
tirare su ( podnosić) i nawiązuje do właściwości energetycznych deseru, sprawdza się tu, jak w żadnym innym przypadku, przekonanie, że jedzenie to "paliwo" i powinno sprawiać przyjemność.
Tych którzy liczą kalorie, a  popełnili grzech łakomstwa, niech nie meczą katusze,  długi spacer lub seria ćwiczeń na siłowni rozgrzeszą z chwili słabości.