Dziś wpis kulinarny. Na stół wjeżdża pizza, uznawana przez Włochów, za symbol Italii.
Lubię pizzę jeść rękoma.
Jeszcze gorącą kroję na części i podaję w kawałkach na talerzu. Potem każdy radzi sobie sam, wg uznania, pomagając palcami albo sztućcami.
Podobno większość Włochów używa palców do jedzenia pizzy. Z moich obserwacji wynika, że jest z tym różnie. W pizzerniach podaje się do pizzy nóż i widelec, ale niekoniecznie trzeba ich używać.Najbardziej znani szefowie kuchni twierdzą, że nóż służy wyłącznie do pokrojenia pizzy na trójkąty po wyjęciu jej z pieca. Ich zdaniem najwięcej emocji dostarcza właśnie możliwość jedzenia pizzy rękoma
Jak należy jeść pizzę śpiewa Pino Daniele w piosence pt." Fatte' na pizza" :
" Pizza pizza margherita se mangi con le mani poi ti lecchi le dita),"
co znaczy- pizzę margheritę jedz rękami, a potem obliż palce.
Margherita, najbardziej popularna i najprostsza wersja pizzy, z sosem pomidorowym, mozzarellą, bazylią i oliwę, jest naszą ulubioną. Tym razem jednak zaszalałam i na wierzch pizzy wybrałam wiele dodatków- gruszkę, kozi miękki serek, orzeszki pinii, suszone pomidory i rukolę.
Ciasto na pizzę robię niezmiennie wg wypróbowanego przepisu i pisałam o tym tutaj(klik). Przypomnę tylko, że ciasto należy wyrabiać rękoma i palcami formować na blaszce. Wałek wyciska z ciasta powietrze i po upieczeniu ciasto jest sztywne i twarde.
Ważne jest również, aby wpierw nagrzać piecyk do temperatury 220 stopni. Pizza pieczona w piecyku elektrycznym osiąga wysokość ok.2 cm. Prostokątny kształt, typowy jest dla pizzy typu sycylijskiego.
Uformowany placek smaruję sosem pomidorowym. W tym celu miksuję pomidorki z puszki i zagotowuję w rondelku razem z oliwą cukrem, solą i pieprzem. Na wierzchu ciasta układam dodatki - plastry gruszek, cienkie pasemka suszonych pomidorów, posypuję orzeszkami pinii i bazylią.
Aby ser na pizzy był miękki i ciągnący najpierw piekę pizzę ze składnikami, a po 10- 15 minutach układam ser i wkładam do pieca na kolejne 10 minut. W tym przypadku dodałam miękki kozi serek ( oraz dodatkowo mozzarellę).
Upieczoną pizzę posypuję rukolą i polewam oliwą. Pizza jest krucha, chrupiąca i aromatyczna. Mniam:-)
Właśnie mąż pojechał do fryzjera, a w drodze powrotnej ma zakupić drożdze i rukole, bo mamy dzisiaj ochotę na domową pizzę, więc przy okazji wypróbuję Twój sprawdzony przepis :-)
OdpowiedzUsuńudanego tygodnia
Mam nadzieję, że domowa pizza się udała, a przepis zachowasz na kolejny raz. Orzeszki pinii można zastąpić orzechami nerkowca. Pozdrawiam.
UsuńO mamo! Ależ to apetycznie wygląda :) Ja jem pizze rękoma i też nie wyobrażam sobie wykreślania jej z jadłospisu, choć sama pizzy upiec nie potrafię ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli zechcesz się zmierzyć z tym zadaniem kulinarnym, to polecam przepis na ciasto z poprzedniego mojego wpisu o pizzy, link do tego postu załączyłam w dzisiejszym tekście. Pozdrawiam
UsuńPalce lizać!od samego patrzenia
OdpowiedzUsuńByła pyszna :-)
UsuńPizza z gruszką - tego jeszcze nie probowalam. Brzmi pycha. Koniecznie wyprobuje :)
OdpowiedzUsuńPolecam i zachęcam wypróbować przepis pizzy z gruszkami. To miło wiedzieć, że zainspirowałam czytelnika bloga do kulinarnych działań:-)
UsuńPizza wyglada Przeeeeeeeeeepysznie! Przyjaciółka z którą byłam w włoszech obchodzi za niedługo urodziny i może skuszę się na przygotowanie jej tej pizzy! :D Przepis wypróbuję na pewno ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
vanillastateofmind.blogspot.com
Przeoczyłam komentarz od Ciebie i odzywam się dopiero teraz, ciekawa jestem Aleksandro, czy wypróbowałaś mój przepis na pizzę, zajrzę też na stronę, której adres zostawiłaś, domyślam się, że jesteś jej autorką.
Usuń