Otzi'ego, słynnego "człowieka z lodu" poznałam latem w 2015 roku, kiedy odwiedziłam wspaniałe Muzeum Archeologii Południowego Tyrolu w Bolzano. Tu, w specjalnie zaprojektowanej komorze chłodniczej przechowuje się archeologiczną sensację- mumię sprzed ponad 5 tysięcy lat.
Przez niewielki oszklony luk w ścianie można przyjrzeć się naturalnie zmumifikowanym przez lód szczątkom ludzkim. W 1991 roku małżeństwo alpinistów z Niemiec wędrujące po Alpach przypadkowo odkryło człowieka w zmarzlinie, nazwano go Otzi od doliny Oetztal , w której go znaleziono.
Specjalna komora zabezpiecza mumię przed mikrobami, grzybami i bakteriami. Temperatura w kapsule wynosi 6 stopni C, a średnia wilgotność- 98% nic nie może naruszyć bezcennego przedmiotu badań antropologów. Niektórzy uważają, że "jest najlepiej przebadanym człowiekiem świata".*
* artykuł "Człowiek z lodu" zginął w walce na pięści "
Wzdrygnęłam się na widok nagiego szkieletu powleczonego naciągniętą, jak struny skórą. Mumia to niekoniecznie dostarczycielka estetycznych wrażeń, raczej ciekawostka anatomiczna, zakonserwowany nieboszczyk sprzed tysięcy lat i jako taki przedmiot badań dla antropologów.
Co innego zrekonstruowana na podstawie znaleziska sylwetka L'Uomo venuto dal ghiaccio **. Replika postaci naszego przodka z epoki neolitu od razu wzbudziła moją sympatię i zainteresowanie; o to, stoi przede mną niemłody, o obnażonym torsie przedstawiciel naszego gatunku. Mężczyzna jest raczej chudy, na ciele ma wymalowane tatuaże, pozszywane z kawałków niedźwiedziej i koziej skóry nogawki okrywają jego uda i dół nóg. Stopy ochraniają nieproporcjonalnie duże buty, dwuwarstwowe zrobione z kawałków skóry i siana. Postać przedstawia zatrzymanego w marszu wędrowca, z oszczepem w ręku, jakby wypatrującego w oddali zwierzyny do upolowania. Pomarszczoną bruzdami twarz zasłania gęsty zarost, głęboko osadzone brązowe oczy patrzą przyjaźnie w przyszłość. Nie przewidział biedaczysko, że tysiące lat po jego śmierci, jego ciało będzie poddane wielogodzinnym oględzinom antropologów, dociekliwym badaniom, żeby na nowo przywrócić go życiu i zapewnić nieśmiertelną sławę.
** L'Uomo venuto dal ghiaccio - włoska nazwa człowieka z lodu
Początkowo z uwagi na wyjątkową wartość naukową mumia była w rękach badaczy z Innsbrucka, do publicznego oglądu została wystawiona w 1998 roku w specjalnie do tego zorganizowanym Museo Archeologico dell'Alto Adige w Bolzano.
Wspaniale zaprezentowane liczne ekspozycje przestrzenne i multimedialne potrafią zainteresować oglądających w każdym wieku. Dorośli razem z dziećmi doskonale bawią się, a tym samym odkrywają i poszerzają wiedzę o prehistorii Alp i naszych przodkach z ery neolitu. Dowiadujemy się co jedli, na co chorowali, jak się ubierali, czym się zajmowali. Wszystko to w sposób bardzo przystępny i poglądowy, po prostu edukacja na wysokim poziomie.
Wystawione do oglądania, odnalezione przy Otzim, wyposażenie ekwipunku: siekiera, nóż, kołczan, łuk, strzały, kościany retuszer, pojemniki brzozowe oraz ubranie znakomicie dopełniają obraz naszego bohatera Otzi'ego. Przedmioty te opowiadają historię o jego ostatniej wyprawie w góry na polowanie i śmierci w tajemniczych okolicznościach. Wszystko to jest bardzo fascynujące i uprzytomnia znaczenie znaleziska.
Wspaniale zaprezentowane liczne ekspozycje przestrzenne i multimedialne potrafią zainteresować oglądających w każdym wieku. Dorośli razem z dziećmi doskonale bawią się, a tym samym odkrywają i poszerzają wiedzę o prehistorii Alp i naszych przodkach z ery neolitu. Dowiadujemy się co jedli, na co chorowali, jak się ubierali, czym się zajmowali. Wszystko to w sposób bardzo przystępny i poglądowy, po prostu edukacja na wysokim poziomie.
Wystawione do oglądania, odnalezione przy Otzim, wyposażenie ekwipunku: siekiera, nóż, kołczan, łuk, strzały, kościany retuszer, pojemniki brzozowe oraz ubranie znakomicie dopełniają obraz naszego bohatera Otzi'ego. Przedmioty te opowiadają historię o jego ostatniej wyprawie w góry na polowanie i śmierci w tajemniczych okolicznościach. Wszystko to jest bardzo fascynujące i uprzytomnia znaczenie znaleziska.
Wiedza na temat Otziego wciąż się poszerza i ukazuje nam Człowieka Lodu w nowych odsłonach. Pracują nad tym naukowcy posługując się najnowocześniejszymi technologiami z dziedziny biologii monekularnej. Przez blisko 20 lat antropologowie przebadali każdy najmniejszy skrawek "człowieka z lodu"- zęby, włosy, tkanki, ślady DNA. Na podstawie tych badań odtworzono wygląd i kondycję "człowieka z lodu", wiadomo na co chorował, skąd pochodzili jego przodkowie, ale najwięcej spekulacji snują naukowcy na temat okoliczności jego śmierci. Nie będę się na ten temat rozpisywać, bo inni wcześnie napisali na ten temat bardzo ciekawie, więc załączam linki dla zainteresowanych.
- Klątwa Człowieka Lodu- bajka czy fakt
- Obce DNA odkryte podczas biopsji Otzi'ego
- "Człowiek z lodu" zginął w walce na pięści "
- Otzi- lód i archeolodzy zapewnili mu nieśmiertelność-
Najprawdopodobniej nasz bohater Otzi był pasterzem i przez całe życie wędrował po pagórkowatym terenie północnych Włoch. Całkiem możliwe, że były to okolice Bolzano, które i my z dużą przyjemnością przemierzaliśmy latem 2015 roku. Zachęcam do zwiedzania Bolzano, okolice są tu bardzo malownicze, zimą i latem jest tu pięknie. Pierwsze kroki skierujcie jednak do Muzeum Archeologicznego Południowego Tyrolu, Otzi na was czeka.
okolice Bolsano
okolice Bolzano
okolice Bolzano
okolice Bolzano
Muzeum archeologiczne w Bolzano czynne jest codziennie oprócz poniedziałków, godz. od 10 do 17.30, w lipcu, sierpniu i grudniu otwarte jest we wszystkie dni, wstęp - 8 euro.
No, wreszcie coś napisałaś, co nie tylko jest dla podniebienia! Rewelacyjne miejsce, jak widzę. Zazdroszczę osobistego poznania Otzi. Bolzano przepięknie urokliwe. Bożeno więcej o Twoich italskich wędrówkach! I regularnie! Obowiązkowo!...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z Bydgoszczy
A mnie cieszy, że wciąż do mnie zaglądasz Karolu, choć wpisami w przewadze nie trafiam w Twoje obszary zainteresowań DDDDD Regularność wpisów, to u mnie wciąż praca nad sobą, szybko się rozpraszam. Serdecznie pozdrawiam z mocno dziś wietrznej Italii.
UsuńBardzo ciekawe informacje, nie słyszałam chyba albo jakoś mi umknęło to znalezisko, no i zdjęcia podziwiam. Ładne miejsce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)